"- Trzeba ograniczać teatralne gesty. To jest emocjonalne i zbyt wczesne. Nie ma sensu odwoływać marszałka Sejmu, który pracuje od dwóch tygodni - tak ten wniosek skomentował lider .Nowoczesnej Ryszard Petru. - Polacy i dziennikarze mają prawo wiedzieć, jak pracuje Sejm. Marszałek nie powinien zwoływać posiedzeń i procedować w nocy - dodał."
Panie Petru. Polacy za dnia, jak Polska długa i szeroka, w liczbie ponoć dotąd nie notowanej, pracują. I nic bardziej mnie nie ucieszyło niż to, że mogłem popatrzeć na to wszystko, z wysokości domowych pieleszy, kiedy dzieci poszły już spać. Kiedy mogłem zastanowić się nad meritum i merytoryką wypowiedzi, a nie tylko łykać z "paska" miałkie i dęte frazesy, których akurat Pana ugrupowanie wygłosiło z wysokości mównicy, bez liku.
Tylko dzięki temu mogłem wysłuchać najmądrzejszych od jakiegoś czasu słów, jakie padły w wysokiej izbie. Utwierdzają mnie one w przekonaniu, że idziemy we właściwym kierunku i naród ma szansę być znów suwerenem, a nie petentem u Pańskich, i Panu podobnych, drzwi.
W sumie żałuję, że dzieci spały, bo jest duża szansa, że o końcu bezprawia, o końcu państwa "ch-d-kamieni-kupa", ich znowu dzieci będą uczyć się z podręczników historii, która nadal będzie nauczana w szkołach. A to pouczające być świadkiem gdy mały kamień rusza w dół by stać się lawiną.
I właśnie z wyżej wymienionych powodów wręcz liczę na to, że najważniejsze dla Polski i narodu sprawy będą procedowane w godzinach dogodnych dla bycia tych spraw uczestnikiem, a nie tylko konsumentem tłitów i pasków tefałenu.