Orkiestra gra jeszcze, choć już widać, że brak dyrygentów. Jedni łagodzą, że przecież już się przyznał, inni, że ta współpraca nie miała wpływu na bohaterską postawę. A sam podmiot zupełnie w innej tonacji: "nigdy nie współpracowałem, nie podpisywałem". I co mają zrobić biedacy od pierwszych i drugich skrzypiec kiedy im dyrygent dał złe nuty ? Fortepian prowadzący też milczy. No bo jak może zarzucać szachrajstwa dokumentom człowieka, którego wyniósł z poziomu "sytej świni bezpieki" do "człowieka honoru" ? Solidny zdawałoby się gmach III RP rozsypuje się jak domek z kart. Jeśli wypłyną kolejne dokumenty to myślę, że obok Drzewieckiego i Sikorskiego znacznie więcej pielgrzymów z "dzikiego kraju" czy też "tenkraju" popłynie na Florydę. I wcale nie ze względu na limity na kartach, którymi można płacić za ośmiorniczki.
Obecnie gra toczy się jeszcze wokół budowy mitu, że wszystkie znalezione dokumenty to fałszywki. Jest z tym jeden, mały problem. Można sfałszować podpisy, skserować meldunki, zaaranżować spotkania jakie nie miały miejsca. Nie można jednak zrobić jednej rzeczy, mianowicie wymyśleć spotkań w jakich brał udział TW Bolek, a z których sprawozdania, jak mniemam , zachowały się w teczce współpracy. I jeśli dzisiaj są papiery, w których będą treści rozmów ze spotkań wąskiej grupy "przyjaciół", to jest to góra, która finalnie topi Titanic kłamstw i mistyfikacji III RP. Bo treści tych rozmów nie sposób było zmyślić, przewidzieć, zaaranżować. Nawet wszechmocna SB nie miała etatów dla mediów i jasnowidzów, zatem wszelkie wytworzone i podpisane przez Bolka-Wałęsę dokumenty, zgodnie z zasadą brzytwy Ockhama, zostały wytworzone i podpisane właśnie przez Lecha "Bolka" Wałęsę.
Tyle logiki. Jeśli bowiem zagłębić się w meandry psyche noblisty, łatwo odkryć, że mechanizm wyparcia jest u niego tak mocny, że wystąpi on z nową teorią. Skoro są dokumenty z jego spotkania z np. Wyszkowskim czy Gwiazdami, to agentami, którzy pomogli wytworzyć te szkalujące jego ikonę fałszywki byli Wyszkowski albo Gwiazdowie. A najpewniej działali w zmowie i porozumieniu.
Jeśli po tym III RP trąbami swoich tuzów pióra, mikrofonu i matactwa nadal będzie bronić posągu Wałęsy to zrozumiem czemu Kurski zdjął z TVP kabarety. Po prostu najlepszy kabaret będzie w porze Wiadomości o 19:30.
Komentarze